Header Ads

wtorek, 10 lutego 2009

MPL - Małopolski Piknik Lotniczy

No to kolejna próba prowadzenia bloga ;) zobaczymy czy skończy się na kilku wpisach. Postaram się robić to w formie fotobloga, ale z trochę dłuższymi opisami...
Więc odrabianie zaległości - na pierwszy ogień Małopolski Piknik Lotniczy.

Impreza jak sama nazwa mówi - bardziej piknikowa niż prawdziwe Air Show. W dodatku miałem w tym czasie już być na Krymie i sprawdzać czy mój rosyjski sprzed wieków wogóle się przyda. Nic to - nie ma Jałty, jest Kraków.
Impreza w założeniu 2 dniowa, nastawiam się jak zwykle - pierwszy dzień - obejrzenie co w trawie piszczy i czym to zjeść. Dzień drugi - faktyczne zdjęcia.
Ze sprzętu wzięty zarówno analog Canon Eos 5, jak i cyfrowy Canon 400D, do tego w miarę nowy (marcowy) nabytek - Sigma 70-200 2.8, jeszcze nie sprawdzona na pokazach.
Oczywiście przyjeżdżam dosyć późno - właśnie trwa występ Żelaznych.... Zaraz?!?! Żelaźni? :D Uśmiech na twarzy - miło ich znów zobaczyć na niebie (tak , niestety byłem na tamtym pamiętnym Air Show...i cały czas pamiętam tą ciszę tuż po wypadku).

Oczywiście - tym razem jestem pod sam koniec ich występu - nic to, nadrobi się jutro... Zanim przedrę się przez stonkę ziemniaczaną* to trwa już w najlepsze rewelacyjny występ Kayrisa. Jego samolot jak zwykle lata na granicy wytrzymałości płatowca samolotu (albo tak się wydaje). Szkoda, że tak późno dotarłem...
Od Małopolski Piknik Lotniczy


Od Małopolski Piknik Lotniczy


Kolejny występ - mniej ciekawy, prawie jest czas na zakup złocistego płynu. oczywiście w celu ustabilizowania drgań ręki ;)
Później - chwila czasu na wyszukanie najlepszej pozycji, zdobycie miejsca na górce - skąd najlepszy widok. I fotografowanie, focenie, robienie zdjęć....Bateria w canonie padła w połowie imprezy - reszta robiona analogiem. Zdjęć będzie dużo więcej - muszę się tylko przysiąść i wrzucić wsio na sieć... Być może - będzie okazja na popełnienie kolejnej notki na ten temat - obszerniejszej zdjęciowo.

Od Małopolski Piknik Lotniczy


Od Małopolski Piknik Lotniczy


Z ciekawostek - bardzo mila rozmowa z członkiem załogi MI-24, który robił za roboczego konia tej imprezy. Tzn śmiglak otoczony przez masy dzieciaków, kolejka do kokpitu. A ten biedak cały czas podsadzał te dzieci, pomagał im usiąść w kabinie, tłumaczyl. W międzyczasie znalazł chwilę, aby i z nami zamienić kilka słów. Szacunek.
Tym bardziej, że spotkaliśmy go około 17... a on był w tym kieracie od rana...

Tu jego zdjęcie z niedzieli:
Od Małopolski Piknik Lotniczy


Miałem w dniu następnym być wcześniej - na spokojnie porozmawiać m.in. o ich doświadczeniach z Iraku, niestety - przyjechałem jeszcze później niż w sobotę. Urok posiadania dużego psa, któremu się zachciało rano rozchorować :(

Poniżej zamieszczam mój opis imprezy popełniony na forum lotnictwo.net.pl:

Zdecydowanie świetnie Kayris, bardzo fajny pokaz Iskierki.
Iskry - klasa (choć widziałem końcówkę ich występu). Dornier - trochę za krótko. Z kolei repliki - fajnie, ale momentami zaczęło się dłużyć (tak środek pokazu), później znów zaczęli ciekawiej latać.

Od Małopolski Piknik Lotniczy


Od Małopolski Piknik Lotniczy


Skytruck - fajna prezentacja krótkiego startu i lądowania na rewersie

Oraz z niedzieli:
Co do pokazów, było nieźle, choć chyba bardziej podobało mi się wczoraj. Na pewno warto było zostać na odloty, nawet już po oficjalnym zakończeniu pikniku było kilka fajnych przelotów. Do tego start 5 balonów z terenu muzeum po godzinie 19 .

Bardzo fajny był start MI-24, choć tu trochę było zamieszania, ponieważ ludzie byli zgonieni ze strefy startu (i rozstawieni wokół) na około 40 minut przed próbnym startem (długie przygotowania do startu), następnie nastąpił krótki start, wzniesienie na kilka - kilkanaście metrów i wylądowanie kawałek dalej. Rozumiem, że to próba silników, ale można było mniej więcej określić o której MI-24 wystartuje.

Od Małopolski Piknik Lotniczy


Od Małopolski Piknik Lotniczy


Od Małopolski Piknik Lotniczy


Od Małopolski Piknik Lotniczy


Tak to straciłem drugi pokaz Kairsya, policyjną Kanie i coś tam jeszcze w oczekiwaniu na start 24-ki (który de facto był duuuużo później - około 30 minut po tym króciutkim przelocie)

Co jeszcze - ludzie niestety, ale to jak się zachowywali ludzie właśnie przy okazji startu 24-ki utwierdzam się w przekonaniu, że jednak barierki czasem są niezbędne.... (głupie komentarze "a to oni go dopiero remontują", kłótnie z służbą porządkową "dlaczego nie możemy bliżej. Jakie niebezpieczne, a co tam pan wie."), do tego nie reagowanie przez rodziców na dzieci, które przekraczały linie wyznaczoną przez ochronę, żeby "zrobić zdjęcie").

Od Małopolski Piknik Lotniczy


Drugie zdarzenie, po oficjalnym zakończeniu pikniku Iskra biało-czerwonych została udostępniona zwiedzającym, rozpoczęło się spokojnie, oglądanie, robienie zdjęć przy Iskrze... do pewnego momentu. Później w kluczowym momencie na iskrze siedziało chyba z 7 dzieciaków (na skrzydłach, dziobie, kadłubie), skakało etc. nawet jakiś młody tatuś próbował na skrzydło wejść. A rodzice zadowoleni jeszcze podsadzali dzieci i zachęcali "a może uda ci się na dziobie usiąść". Dopiero po ok 20 minutach takiego zamieszania, ktoś z ochrony się zorientował i... przegonił wszystkich.
Dać palec, to wezmą całą rękę...

No to sobie pomarudziłem

Ale generalnie z pikniku jestem zadowolony (może dlatego, że to mój pierwszy małopolski i jeszcze mi się nie znudził).

Z wrażeń dodatkowych - dość słaba praca komentatora, Niestety zarówno w sobotę, jak i w niedzielę zdarzyła mu się spora ilość potknięć. Co ciekawe, odnotowałem to głównie przy skoczkach. Opowiadał o czymś zupełnie innym, kierował uwagę ludzi na np przelatujący samolot idący na Balice, w międzyczasie mówiąc, że skoczkowie za jakiś czas już będą w powietrzu, a tymczasem skoczkowie już zaczynali otwierać spadochrony (tym samym większość ludzi jeśli nie patrzyła na nabierający wysokości samolot ze skoczkami, to wogóle nie zobaczyła ich lotu). Bo komentator - w niedzielę pierwszą wzmiankę o tym, że wyskoczyli powiedział, kiedy... pierwszy skoczek właśnie lądował
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że mogło go oślepiać słońce, ale w tym momencie powinien być ktoś w pobliżu z skanerem, czy radiostacją i mieć podgląd "dźwiękowy" o tym co się dzieje w powietrzu. Wystarczyłby komunikat od pilota, że np za minutę wypuszcza skoczków - i ta informacja przekazana do komentatora, on kieruje uwagę widowni na ten fakt.

Ale może tylko mi się wydaje, że tak być powinno...

Ze spraw towarzyskich - niestety nie udało mi się spotkać nikogo z forum lotnictwo.net.pl i spotter.pl, ale za to - zupełnie niespodziewanie spotkaliśmy się z ekipą rekonstrukcyjną SPAP Kraków.

Od Małopolski Piknik Lotniczy - integracja


Była chwila czasu na wspólne zdjęcie, piwko i powłóczenie się po terenie.

Od Małopolski Piknik Lotniczy - integracja


A także odwiedzenie stoiska żandarmerii i przymierzenie się do ich zabawek :D
Od Małopolski Piknik Lotniczy - integracja

Brak komentarzy: