Header Ads

czwartek, 18 marca 2010

IRC (i nie tylko) cz. 1

Teoretycznie - dawno temu poniższy tekst napisany był o IRC (Internet Relay Chat), ale i obecnie nadal myślę, że jest aktualny. Mimo - że obecnie bardziej może dotyczyć blogów, różniastych for (forów?) i chatów. Choć - możliwe, że w mniejszym stopniu, bo i obecnych możliwości porozumiewania się na sieci, jest dużo więcej i społeczności (internetowe) nie są tak zintegrowane, jak wtedy - kiedy był tylko IRC. A może się mylę, może to tylko złudzenie kogoś, kto kiedyś w tym bardzo mocno siedział.
Od razu mówię, tekst nie jest mojego autorstwa - ja go tylko przypominam :)
A właściwie tylko prolog, jeśli ktoś chce - może kliknąć w link do całego opowiadania.
p.s. tak Crew(m)aster - to Ty przypomniałeś mi o tym opowiadaniu :)
----------------------------------------------------------------

Prolog Krotki do granic mozliwosci...

O..bo tak jest w zyciu - wzloty i upadki, nic stalego nic dluzszego
niz chwila...
IRC... druty, caly swiat podlaczony na ich koncach,
maszyny i ludzie... ludzie i maszyny? 00110100100100101010100100001010010 ...
zera i jedynki, 0 - nie, 1 - tak.
Prosty przekaz mysli nie do osiagniecia w realnym swiecie
- tutaj staje sie realny...
Kochasz? - 00101001, nienawidzisz? - 0100111011,
nic nie chcesz od nikogo, po prostu chcesz byc, obserwowac? - 0000000000....
Jak zaklac uczucia w dwa slowa: tak, nie, 0, 1... Druty, modemy, maszyny...
nie miejsce ogranicza, nie czas, wyobraznia tak...
wyobraz sobie wielki pokoj, ze stolem, na nim kanapki, piwo...
siedza ludzie, rozmawiaja, jedni milcza,
inni wychodza, co chwila jednak ktos wraca albo odwiedza
"zgromadzenie niewidzialnych" pierwszy raz dzisiaj... tematy? czy to wazne?
Liczy sie obcowanie, oderwanie, istnienie i nieistnienie zarazem...
Mowilem: 001001001110, a za tym ten pokoj ci ludzie, szepty,
glupawe rozmowy, przyjaznie, nienawisci...
albo nic cisza
....rownie dobra jak rozmowa...
...Jestes male czy female - 0? 1?
...male - 0...
...co porabiasz?...
bo ja jestem...
a ty...
a bo wiesz wczoraj plakalam przez niego....
...to jest IRC...
podoba sie? 0?, 1?
posluchaj...

Książka o życiu (IRC)

10 komentarzy:

doro pisze...

Relacji to się na tym budować nie da, fakt, ale w zdrowych ilościach może być zabawnie ;)
pozdrawiam

Nomad_FH pisze...

I tu się z Tobą nie zgodzę :)
Akurat ja mam masę i to naprawdę świetnych relacji w taki sposób zbudowanych (przynajmniej jeśli chodzi o IRC). Tysiące godzin przegadane, znajomi i przyjaciele w prawie każdym zakątku świata.
Przynajmniej jeden związek, który przerodził się później w długotrwałą przyjaźń.
I kilka przyjaźni, które trwają już po 11 lat... I to przyjaźni w pełnym tego słowa znaczeniu.

A jedna taka cholera, która tu się udziela - w taki sposób znalazła męża. I obecnie jest szczęśliwą kanadyjską mężatką od kilku lat. Więc - da się.

Oczywiście - wszystko zależy od podejścia, ilości rozmów i ich jakości (tzn - czy rozmawiamy tylko o dupie maryni, czy zaczynają się poważniejsze rozmowy o wszystkim).
Akurat u nas było tak, że rozmowy przeradzały się w spotkania na żywo i kontynuowanie tegoż już na dwóch platformach (net i real) ;)
No i co za radość na koncertach/festiwalach spotykać znajomych z sieci :D Albo wybrać się w prawie dowolny rejon Polski i zawsze mieć z kim iść na piwo :D

doro pisze...

no juz dobrze, dobrze, nie upieram się ;DD

akemi pisze...

Zgadzam się z Nomadem aż w 99% i nie dlatego, ze go bardziej lubię, niż Doro. Ma duuużo racji.;-)

Nomad_FH pisze...

Akemi jest dla mnie miła. Aż zaczynam się bać czego możesz chcieć :D :D :D Bo to nie jest naturalne :>

akemi pisze...

OżeszTy!!!
I tak otworzyłam wirtualne usta, żeby rzucić jakąś błyskotliwą, ciętą uwagę, po czym je zamknęłam. Kłap.
:D

Anonimowy pisze...

"Relacji to się na tym budować nie da, fakt, ale w zdrowych ilościach może być zabawnie ;)"

Polemizuję z całego serca i wszystkich sił ;)))

...i popieram TWA (Towarzystwo Wzajemnej Adoracji ;))) )( nie obrażajcie się to żart ;)))!)

Bezinteresowną (!!!) Akemi i Nomada -> niebezpieczny urok życia polega na tym, że rzeczy niemożliwe są możliwe...także głębia relacji w "krainie duchów" też.

Ja, śmiem twierdzić, że to jest swoista "gra wstępna" do naturalnego poznawania się.

Pozdrawiam Was serdecznie
- e.

akemi pisze...

Emili,
Mądra Istoto:-)
Wzajemne pozdrowienia dla Ciebie i... Nomada.

Anonimowy pisze...

Akemi-aż się zawstydziłam ;))) - oczywiście vice versa ;)

Nomad_FH pisze...

Dzięki Akemi i green_emili :D

Tu jeszcze fajny fragment innego opowiadania o sieci (Cyber Joly Dream) - z którego zresztą kilka lat temu pożyczyłem sobie końcówkę nicka _FH :D

"W sieci można udawać wszystko, z wyjątkiem tego, co się
naprawdę liczy. Nie możesz udawać inteligencji, poczucia humoru ani
błyskotliwości... złośliwości, przewrotności, ani całej reszty twojej paskudnej, fascynującej osobowości. Ech, Jolu... Powiadają, że sieć jest
taka niezwykła, bo dla każdego wygląda inaczej. Wybierasz sobie shell, scenografię, ludzi, z którymi będziesz się spotykać i takich, których nigdy więcej nie zobaczysz. Tworzysz sobie własny, idealny świat..."