Jednak zdecydowałem się w ostatniej chwili jednak jechać, szybkie wpakowanie się do busa... który jechał 20 km/h (grrrrrr), więc na przylot nie zdążyłem. Przemieszczenie się na Kazimierz w ostatniej chwili, zajęcie miejsca przy płocie (nie wiedząc w którym miejscu wogóle Karol wyjdzie...) i to był strzał w dziesiątke ;)

Następnie oczekiwanie wsród zgromadzonych ludzi na wyjscie książęcej pary... robienie zdjęć otaczającego pięknego swiata ;)
Niestety z tamtej pozycji, bez akredytacji, moglem robic zdjecia "ksiecia za kratami" ;)


Wyjscie (dziekuje milej Pani - z wieeeelka fryzura notorycznie zaslaniajaca mi obiektyw):


Ksiezna Kamila odbierajaca kwiaty od dzieci (akcent niezaplanowany w scenariuszu):

Oraz kilka zdjec z Zamku Krolewskiego na Wawelu:



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz