Header Ads

wtorek, 5 stycznia 2010

Shoolgirls

Sesja, Jaworzno 30.12.2009 ;)

"Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły
zapaliły papierosy wyciągnęły flaszki
chodnik zapluły ludzi przepędziły
siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie

wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy
hej hej la la la la hej hej hej hej"


Plan był z gatunku chytrych i szczwanych - mniej lub bardziej. Od dawna miałem zamiar zrealizować sesję "szkolną" - pierwotny pomysl sprzed miesięcy zakładał, że sesję zrealizuję z Evenstar.
Niestety - ponieważ ona jakoś straciła zapał do tego pomysłu, został on odłożony ad acta, jak wiele innych równie szczwanych.

Ponieważ ostatnio chciałem rozszerzyć nieco swoje portfolio i wyjść poza zakres dotychczas eksponowany - czyli stricte kręgów gotyk/rock - postanowiłem dołączyć do loży szyderców i założyłem konto na portalu Max Models (moje knoty).
Dzięki temu zgłosiło się wstępnie kilka osób z propozycją współpracy - jedną z nich była strasznie sympatyczna modelka z mojego rodzimego miasta - Kasia. W miarę rozwijania się rozmów na gadulcu, zderzyły się w końcu dwie kuleczki w mojej mózgownicy - przypomniałem sobie o dawnym pomyśle i postanowiłem go zrealizować jeszcze w tym roku.

Szybki telefon do znajomego nauczyciela, który już kiedyś deklarował - że takową salę może mieć do dyspozycji, ustalenie szczegółów, potwierdzenie dostępności niezbędnego ekwipunku garderobianego, wstępnych pomysłów.

I taaadaaaaam - pierwsze koty za płoty.
Prawie wszystko gotowe.
W międzyczasie pojawia się lekki upragde - genialny plan v 1.2 - udział jeszcze jednej modelki zaproponowanej przez Kasię. Czemu nie - będzie to wyglądało jeszcze fajniej, pomysły kłębią się w głowie (i bynajmniej nie te z "Russian Institute", jak to mi już w pewnym miejscu sugerowano :P).
Do kompletu brakowało jeszcze kogoś, kto zadba o odpowiedni make-up i ogólnie pojęty wizaż i pomoc w stylizacji. W końcu - co dwie głowy, to nie jedna.
Tu kolejny telefon do zaprzyjaźnionej wizażystki (Mary :*), która już kiedyś zgłaszała chęć zabawy przy sesjach - tak da radę, termin jej pasuje.

Uffff ruszyła maszyna po torach ospale...

Końcowe poprawki planu, przywóz ciuchów etc. itd.

Wszystko idzie świetnie, ale - jak coś idzie dobrze, to musi się spie.... tzn zepsuć....
Najpierw - na tydzień przed sesją - wiadomość od wizażystki - zmarł jej kolega - termin pogrzebu wyznaczony na dzień ustalonej sesji.
Kasia mając do wyboru - sesję bez wizażystki, ew sesję z wizażystką, ale w dniu kolejnym, zgadza się na to drugie. Na dwa dni przed sesją - kolejny grom z nieba, druga modelka z powodów osobistych (również pogrzeb bliskiej osoby) musi zrezygnować.
Próby znalezienia filigranowej modelki - szatynki - na którą pasowałyby zgromadzone rzeczy - praktycznie niemożliwe. Na ogłoszenia na Max Models zgłasza się kilka osób, ale żadna z nich nie pasuje do koncepcji (albo za wysokie, albo za młode etc.). Zapada decyzja - robimy okrojony plan z jedną modelką.

Dzień sesji - spotkanie z Mary, kawa, plotkowanie. Zebranie sprzętu i wymarsz do szkoły, przed którą czeka już modelka. Szybka prezentacja, rozpoczęcie ustawiania sprzętu - Mary zaczyna zajmować się twarzą Kasi... Taaaaaak kolejnym razem zdecydowanie muszę skorygować ramy czasowe przeznaczone na przygotowanie modelek, bo hurra optymistycznie przyjąłem, że ok godziny wystarczy. W sumie - po rozłożeniu i ustawieniu sprzętu, przygotowaniu garderoby - mogłem spokojnie położyć się jeszcze na godzinną drzemkę ;)
Nie no bez przesady - dzielny nomad chodził to tu, to tam, bawił panie rozmową i takie tam :D

W końcu - zdjęcia :) - wielokrotna zmiana ustawień świateł, często - zanim zdążyłem zmienić ustawienie, Kasia już zmieniła pozycje (grrrr) :D

Shoolgirls

Po pewnym czasie - zmiana wizażu i stylistyki. Grzeczna uczennica zmienia się w zdecydowanie niegrzeczną. Delikatny makijaż zastępowany jest znacznie mocniejszym, podobnie i strój.

Schoolgirls

Kasia okazała się fenomenalną modelką, która instynktownie wiedziała jak się ustawić, obiektyw przyciągał jej wzrok. Świetne połączenie młodzieńczej kobiecości z flirtującym wampem ;) Do tego dokonała figura i naturalność w pozowaniu. Na pewno chciałbym jeszcze z nią współpracować, podobnie dobrze pracuje mi się z medeah - ale z nią znamy się jak łyse konie i już nie jedna sesja za nami, a tu podobne porozumienie już na pierwszej sesji. Fajnie :D

Schoolgirls

Podobnie Mary jako wizażystka - też pracowaliśmy pierwszy raz ze sobą, ale chyba zostaniemy na dłużej ;) (mam taką nadzieję).

Od Zmiana makijażu


Szczwane plany zrealizowane tylko w pewnej części, garderoba wykorzystana też tylko w ok. połowie. Cóż nie wiadomo kiedy zrobiła się godzina 17 i trzeba było kończyć.

Od Mary przy pracy. Szybkie poprawki w trakcie zdjęć


Cóż - już w terminarzu na początek tego roku jest zaplanowana wersja szkolna z dwiema modelkami :D
Co się odwlecze, to nie uciecze - wnioski z pierwszej sesji są, pierwsze zdjęcia również :D

Shoolgirls

"tony papieru tomy analiz
genialne myśli tłumy na sali
godziny modlitw lata nauki
przysięgi plany podpisy druki"

Schoolgirls

3 komentarze:

abnegat.ltd pisze...

Kkurcze. Dobre.

Jezeli chodzi o ocene amatora ;)

monkabum pisze...

pierwiastek z czterech razy dwa nie rowna sie osiem...

Nomad_FH pisze...

A 2+2=8? :D Specjalnie staraliśmy się zrobić max ilość błędów w tak prostych działaniach ;)